...fanek
O niektórych filmach zapominamy zaraz po wyjściu z kina, a pytani o nie przez znajomych miewamy problemy już choćby z tym, aby przypomnieć sobie ich tytuły. W przypadku filmu „Zmierzch” będącego ekranizacją powieści Stephenie Meyer pod tym samym tytułem tego rodzaju amnezja raczej nam jednak nie grozi. Od polskiej premiery filmu minął już ponad rok, gdy jednak prześledzimy dyskusje na forach internetowych oraz publikacje umieszczane w prasie młodzieżowej bez wątpienia dojdziemy do wniosku, że problemy poruszane przez ten obraz są nadal żywe. Zastanawiając się nad przyczyną zaistnienia takiego zjawiska nie możemy oczywiście zapominać o tym, że film adresowany był do specyficznej grupy odbiorców. Młodzież, a zwłaszcza młode dziewczyny, to wdzięczni widzowie. Ich zalety można mnożyć i wymieniać bardzo długo, nie ulega jednak wątpliwości, że jedną z najbardziej istotnych wydaje się być skłonność do nawiązywania silnej więzi z bohaterami filmów. W przekonaniu wielu fanek „Zmierzchu” jest on przecież czymś więcej niż tylko zwykłym filmem. Każda młoda dziewczyna marzy przecież o prawdziwej miłości pokonującej wszystkie przeszkody, a przecież właśnie z taką mamy do czynienia w ekranizacji powieści Meyer.